To tak:
Kupiłam go jeszcze na wakacjach, jak jechałam do Wieliczki. Był chyba za około 6 czy 7 zł, już na prawdę nie pamiętam, ale zaczęłam go używać dopiero potem. Jego pełna nazwa ,to Air Flow z firmy Bell. Jego pojemność to 12 M. Nie ma ani połyskujących drobinek- co czasem jest dobre bo nie zawsze lubię mieć je na ustach :) Jako błyszczyk ,jest dla mnie trochę za wodnisty i bardzo szybko zchodzi z ust- trzeba go poprawiać i ponownie nakładać po niespełna pół godziny. Podoba mi się za to jego kolor i hmm... opakowanie :D Fajnie rozjaśnia usta i leciuutko -tak lekko że nawet można by powiedzieć że aż wcale- połyskuje, ale tak jak wspomniałam wcześniej nie są to takie drobinki czy kryształki.
Jak dla mnie wypadł tak średnio ,ale myślę że zamiast kupować go znowu postanowiłabym wypróbować inny- i pewnie tak zrobię ,bo już prawie go skończyłam.
Aha, jeszcze raz przypominam: stronka na Fb - SED
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz